wtorek, 25 czerwca 2013

ostatnie dociągnięcia do rozpoczęcia.

W cc filmik zaakceptowany, w apia interview umówiony na poniedziałek. Jak wariatka sprawdzam meila x razy dziennie, żyję już tylko tym. Znajomi mówią o studiach, o składaniu papierów, o terminach, a dla mnie to czarna magia. W piątek odebranie wyników z matury Stany moje Stany. (Ah, chyba nie wspomniałam, ze ejstem tegoroczną maturzystką, chociaż teraz to już szlo sie domyślić.)
Czasem wydaje mi się, ze jestem na przegranej pozycji, ze biorę się za to zbyt późno, że nie znajdę
przyzwoitej rodzinki i mojje gadanie od 2 lat pójdzie na marne. Tak to jest kiedy wwszystko robi sie na ostatnią chwile. Słyszałam, ze narzekanie na blogu pomaga, jakieś super-fale biją od mojego profilu z głosem "choose me". Więc to robię :)
Wielkie kciuki za mnie trzymajcie.!

1 komentarz:

  1. Nie poddawaj się!:) Jestem pewna, że szybko znajdziesz rodzinkę i za kilka miesięcy będziemy pić kawkę w USA:D Trzymam kciuki!;)

    OdpowiedzUsuń